Menu główne:
Położenie i geneza nazwy.
Zamek Hauenštejn znajduje się w północnych Czechach, w kraju karlowarskim, w gminie Krásný Les w miejscowości Horni Hrad. Dojazd z drogi nr 13 łączącej Ostrov z Kláštercem nad Ohří w okolicach miejscowości Stráž nad Ohří. 3 km za/przed miejscowością Stráž nad Ohří, na jednym z ostrych łuków drogi znajduje się dobrze oznakowane skrzyżowanie w kierunku zamku. Z krzyżówki pozostanie już tylko kilka kilometrów do celu. Tuż za miejscowością Horni Hrad, po prawej stronie drogi znajduje się bezpłatny parking, na którym należy zostawić auto. Dalej są już zakazy ruchu i pod wzniesienie trzeba podejść pieszo.
Historia zamku Hauenštejn.
Zamek prawdopodobnie został założony przez króla czeskiego Przemysła Ottokara II w 2 połowie XIII wieku. Jego początki nie są jeszcze w pełni poznane. Od początku zamek pełnił funkcję obronną strzegąc granicy Saksonii. Jego korzystne położenie pozwalało załodze strzec handlu na rzece Ohře. W pierwszym okresie istnienia bardzo często stawał się zastawem za pożyczki swoich właścicieli. W związku z tym często stawał się na pewien okres własnością prywatną, kościelną lub królewską. Początkowo był to niewielki kompleks budynków z muru pruskiego, nad którymi górowała cylindryczna wieża zbudowana z łomów bazaltowych. Wieża miała mur grubości 220 cm. Pierwsza, potwierdzona przebudowa zamku miała miejsce w 2. połowie XV wieku. Na początku XVII wieku zamek spłonął, po czym został przebudowany w znacznym stopniu w stylu renesansowym. Wyraźnie poszerzono renesansowy dziedziniec uzupełniając go o szerokie arkady.
W połowie XIX wieku hrabina Gabriela Buquoy rozpoczęła kolejną dużą przebudowę zamku. Pierwszy etap prac przeprowadzono w latach 1840-1850. Pierwotnie 8 metrowa wieża została podwyższona do dzisiejszej wysokości 15 m oraz ozdobiona romantycznymi blankami. Budynek przy głównej bramy odzyskał formę gotycką. Rozbudowano prawie wszystkie budynki oraz poprawiono komunikację między nimi. Drugi etap przebudowy przeprowadził Ferdynand Buquoy w latach 1878-1882, według projektu Alois Mytteise'a. Ten etap gruntownie zmienił wygląd zamku, ponieważ przebudowa odbyła się w duchu angielskiego neogotyku. Wszystkie budynki połączono w jeden przestronny kompleks. Pojawiły się ostrołukowe otwory okienne ozdobione pięknymi maswerkami. Sala Rycerka została przedłużona tarasem, który później został przekształcony w oranżerię. Dolny ogród został zaaranżowany w stylu staromodnym z centralną fontanną, natomiast Górny Ogród (przy wieży) został uporządkowany i zakończony niewielką altanką. Fronty budynków uzyskały blankowanie, narożne wieżyczki oraz ostrołukowe okna. Ta rekonstrukcja nadała kompleksowi jego ostateczny kształt. Być może źródłem inspiracji projektanta były: romantyczne zamki Ludwika II Bawarskiego, angielskie zamki Arundel i Belvoir Lancaster, Uniwersytet w Oxfordzie oraz posiadłości Czech i Moraw. Bezpośrednie otoczenie zamku stało się romantycznym parkiem krajobrazowym, zbudowanym na osiach kompozycyjnych budynków zamkowych. Dzięki temu z okien roztaczają się przepiękne widoki. Ród Buquoys był właścicielem zamku aż do 1945 roku.
W czasie II wojny światowej zamek był siedzibą nazistowskiej organizacji Hitlerjugend. Walcząc z wysoką populacją żmij w okolicznym lesie wprowadzono tu Eskulapa. W czasie wojny, na terenie zamku znajdowało się laboratorium, w którym z okolicznych żmij pozyskiwano surowicę, która następnie trafiała do armii generała Rommla w Afryce.
Po wojnie zamek został skonfiskowany na rzecz Skarbu Państwa. W 1947 roku zamek przebudowano na hotel robotniczy dla pracowników kopalni z pobliskiego Jachymowa. Jeszcze wtedy zamek był w bardzo dobrym stanie z zachowanym przedwojennym wyposażeniem. Następnie, do roku 1958 zamek był wykorzystywany jako dom dziecka. Niestety znaczna odległość od centrów zaopatrzenia oraz wysokie koszty ogrzewania sprawiły, że zamek stał się nierentowny i opustoszał. Przez kilka lat prowadzono próby znalezienia nowego właściciela, ale bezskutecznie. Na początku lat 70. XX wieku zamek obrócił się w ruinę. Dzieła zniszczenia dopełnili chuligani i wandale. Okoliczni mieszkańcy masowo rozkradali kompleks ze wszystkiego co można było wykorzystać w gospodarstwie domowym. Zastanawiano się nawet czy opłaca sie zamek ratować, ponieważ koszty jego odbudowy mogły przekroczyć jego wartość historyczną i materialną. Zamek stał się atrakcją turystyczną jako ruina. W 1967 roku podjęto decyzję o zabezpieczeniu pozostałości zamku tymczasowymi zadaszeniami. Niestety już wtedy mury zaczęły się sypać, szczególnie w miejscach gdzie zostały uszkodzone rynny i tynki narażone były na działanie płynącej wody. Pod koniec lat 60. XX wieku stopniowo zaczęło się zmieniać postrzeganie zamku. Po odkryciu jego gotyckich i renesansowych detali doceniono również jego wartość artystyczną i historyczną. Planowano odbudowę i adaptację na luksusowy hotel dla gości dewizowych. Niestety i te plany skończyły się na papierze. Na początku lat 80. XX wieku podjęta została nawet próba uchylenia ochrony prawnej i wyburzenia całego kompleksu poza wieżą. W latach 1945-1990 była używana nazwa Horni Hrad.
W 1992 roku zamek przeszedł na własność władz samorządowych gminy Krásný Les. Podejmowano wiele prób pozyskania nowych inwestorów planując przebudowę na luksusowy hotel lub sanatorium. Niestety i te próby się nie powiodły. Zamek nadal niszczał. Na początku XXI wieku podpisano umowę o odbudowie zamku i przystosowaniu go do potrzeb ruchu turystycznego. Opiekę nad zamkiem przejęło Stowarzyszenie "Horni Hrad". Jest to grupa zapaleńców pod przewodnictwem Pawla Palackiego, którzy własnymi środkami ratują ten piękny zamek. Od 2001 roku trwa odbudowa zamku. Pozyskano wielu sponsorów. Dzięki współpracy z Unią Europejską do dziś odbudowano naprawdę dużo. Istnieje również możliwość zakupienia kawałka zamku przez prywatnych inwestorów. Stowarzyszenie jest organizacją non-profit. Od kilku lat zamkiem interesują się zarówno media jak i politycy, dzięki którym odbudowa może postępować. W czasie wstępnego porządkowania terenu wywieziono ponad 600 ciężarówek gruzu oraz kilka metrów sześciennych drewna samosiejek. W zimie 2002 roku niespodziewanie zawaliła się ponad 1/5 wieży. To była prawdziwa katastrofa. Podjęto natychmiastową odbudowę. W czasie 3 miesięcy wieżę odbudowano, wykorzystując około 170 ton bazaltu. Wieża otrzymała nowy dach, tarasy spacerowe oraz barierki i już na jesieni stała się pierwszą, udostępnioną częścią zamku.
Zwiedzanie zamku.
Dochodząc do zamku przechodzimy wzdłuż kamiennego muru dawnych ogrodów tarasowych znajdujących się na zboczach wzgórza zamkowego. Tuż za zakrętem widoczny jest dwukondygnacyjny, neogotycki budynek bramny. Ponad bramą znajduję się duży herb rodu Buquoys, przedwojennych właścicieli zamku. Po przejściu bramy wkraczamy na przestronny dziedziniec. Na lewym skrzydle, w drodze do wieży znajduje się wspaniała, gotycka Sala Rycerska, najpiękniejsza część zamku. Z dziedzińca warto zajrzeć do piwnic zamkowych. Można dostrzec przepiękne gotyckie sklepienia, szczególnie ładnie wyeksponowane w zamkowej winiarni. Najstarsza część zamku to bazaltowa wieża, zwieńczona romantycznymi blankami o wysokości 15 m. Na szczyt prowadzi 76 stopni drewnianych schodów. Trudy wspinaczki wynagrodzą nam przepiękne widoki. Na północy panorama Rudaw, po wschodniej i zachodniej stronie zalesione wzgórza, natomiast na południu można delektować się widokiem Pogórza i Gór Doupovských. Zamek Hauenštejn, położony w malowniczej enklawie romantycznego środowiska naturalnego tworzy kontrapunkt do stale rozwijającego się wielkomiejskiego życia. Pobyt tu umożliwia osobiste odczucie atmosfery minionych wieków oraz harmonijnego życia w duchu złotego wieku - Belle Epoque.
Kaplica na wzgórzu.
Kaplica znajduje się na wygasłym stożku wulkanicznym. Została zbudowana w 1. połowie XIX wieku przez Bernharda Gruebera w stylu neogotyckim. Kaplica zamkowa była konsekrowana w 1851 roku. Jest to samotnie stojący budynek z niewielką dzwonnicą odbudowaną po zniszczeniu przez piorun w 1901 roku. Portal główny został ozdobiony przepięknymi wieżyczkami z rzeźbą Madonny z aniołami dłuta praskiego rzeźbiarza Josefa Maxa. W ołtarzu głównym był obraz Zwiastowania, podpisany "C. Goerke" oraz datą 1850 r. W latach 70. XX wieku podjęto próbę ratowania zrujnowanej kaplicy. Kaplica została zamknięta, ale nie udało się jej uchronić. Wyposażenie, w tym organy, ołtarz i ławki zostały rozkradzione. Zniszczeniu uległy również cenne rzeźby nad portalem wejściowym.
Poniżej kaplicy można zwiedzić rozległe arboretum oraz ogród botaniczny z imponującymi okazami roślin z niemal całego świata. Znajdziemy tu szereg nietypowych roślin endemicznych oraz rzadkich gatunków. W arboretum rośnie ponad 40 interesujących gatunków drzew klonowych, 350 gatunków drzew liściastych. Prawie dwuhektarowy gród został założony w 1971 roku przez inż. Jaroslava Hejtíka.
Legendy.
Wspomnienie dawnych górników.
Hauenštein - jak wcześniej nazywano zamek, oznacza coś w rodzaju kamiennej maczugi, używanej w średniowieczu w górnictwie. Zadaniem zamku była ochrona okolicznych kopalń, gdzie wydobywano srebro, rudy i kamienie szlachetne. Faktycznie w okolicach wieży zamkowej od wieków można, w czasie silnego wiatru usłyszeć odgłosy ciężkiej górniczej pracy. Ze szczytu wieży niejednokrotnie można dostrzec błyskające w okolicznych lasach zagubione światełka. Prawdopodobnie to duchy średniowiecznych górników nadal poszukują swoich ukrytych skarbów.
Oblężenie zamku przez Szwedów.
Podobnie jak i wiele innych czeskich zamków, również Hauenštejn był podczas wojny trzydziestoletniej oblegany przez wojska szwedzkie. Obrońcy zamku trzymali się dzielnie i pierwszy z ataków odparli. Następnego dnia Szwedzi szykowali się do drugiego ataku, kiedy wśród nich rozeszła sie wiadomość, że na odsiecz ruszyły wojska z Kadaňa, z pobliskiego Šumburka oraz z zamku Himlštejn. Szwedzi czym prędzej ruszyli do ataku, przeszli głęboką fosę i taranem uszkodzili pierwszą bramę. Obrońcy w tym czasie przeszli tajnym przejściem poza fosę i pod dowództwem Kapitana zaatakowali wroga od tyłu. Wojska szwedzkie zostały rozproszone i bez możliwości na trzeci atak wycofały się w góry. Niestety zwycięstwo było kosztowne. Zamek i okolica zostały spalone, a wielu obrońców zginęło. Również Kapitan został raniony włócznią w czasie walk przy bramie i nazajutrz zmarł. Krąży legenda, że na skale przy bramie nadal znajduje się krew dzielnego Kapitana. Uważny turysta może ten ślad zobaczyć, a nawet będąc w pobliżu poczuć silne uderzenie energii. Natomiast ten kto pozostanie na noc na zamku może o północy usłyszeć odgłosy dawnej bitwy. Warto również zaznaczyć, że duch bohaterskiego Kapitana czuwa nad bezpieczeństwem zamku do dziś.
Tajne przejścia.
W wiekach średnich istniało wiele podań o wielkim labiryncie tajemnych przejść z zamku w praktycznie każdą stronę. Pierwszy z nich prowadzić miał z zakrystii kościoła w Krásném Lese. Drugi prowadzi pod skałę, na której stoi zamek w dolince Hornohradského potoku. Przejściem tym mieli zostać zaskoczeni Szwedzi w czasie oblężenia zamku. Trzecie przejście prowadzi na szczyt góry zamkowej, na której obecnie znajduje się kaplica. Kolejne przejście prowadzić ma aż do zamku Himlštejn, który znajduje się za dwoma wielkimi wzgórzami.
Mały skrzacik i król podziemi.
Tuż po 1945 roku na Zamku Hauenštejn zamieszkali górnicy z pobliskiego Jachymova, którzy często po cieżkim dniu pracy zbierali się wieczorami przy piwie. Jako, że była to bardzo wesoła społeczność, to zaraz po kolacji zasiadali przy dębowych stołach z piwem w dłoniach i opowiadali sobie różne historie, często wspaniałe, ale czasem przerażające. Pewnego długiego, zimowego wieczora, kiedy mężczyżni grali w Mariasza, jeden z nich powiedział:
"Słuchajcie przyjaciele, dziś miałem bardzo dziwną przygodę. Na dole spotkałem maleńkiego skrzacika. Jeśli chcecie to mogę wam to wszystko opowiedzieć."
Wszyscy ochoczo się do niego przysiedli, a Jaromír rozpoczął swoje opowiadanie.
"Z rana jak zwykle przyszedłem na przodek i zacząłem kopać. Nagle przez moje ciało przeszło dziwne gorąco. Myślałem, że to jakaś choroba mnie dopada, ale nie. Przede mną pojawiło się niewielkie światełko, od którego bił gorąc. Światełko było mniejsze od płomienia świecy, a za nim coś się mieniło. Pochyliłem się więc i dojrzałem malutkiego skrzacika, tak malutkiego, że mógłbym go schować w kieszeni. Miał błyszczące oczka, białą brodę długą aż do ziemi i zieloną czapeczke na głowie. Skrzacik powiedział mi, że kopalnia jest jego domem, a on sam musi dbać o spokój i odpoczynek swojego króla. Natomiast ja kopałem w pobliżu skrytki, w której ten król śpi i mógłbym go obudzić przed czasem. Niestety mogłoby to się dla mnie źle skończyć, gdyż zezłoszczony król kopalni mógłby mnie strasznie ukarać. Skrzacik natomiast przyszedł do mnie, aby mnie przed tym ostrzec i poprosił abym przeniósł się z kopaniem w inne miejsce. Dał mi jeszcze jedną radę, którą mogę wam, moi przyjaciele przekazać. Jeżeli kiedykolwiek poczujecie dziwne ciepło przechodzące przez ciało, miejcie pewność, że zbliżyliście się do kryjówki króla kopalni. On tam śpi i nie chce żeby zakłócać jego spokój. Skrzacik poradził, aby w takim przypadku pójść kopać kawałek dalej co uchroni nas to przed okrutną zemstą króla kopalni."
Filmik, niestety nie mój, znaleziony na YT.